Skąd Nazwa SIMURG:
"Żeby poznać ducha świata trzeba go szukać w sobie,
żeby zaś poznać swą wyższą jaźń należy szukać jej w świecie. "
Herman Hesse
Historia Simurga, wielobarwnego ptaka, rozpoczyna się gdzieś w antycznej Persji pod koniec XII wieku. Niejaki Farid Ud-Din Attar w 4500 linijkach tekstu opowiedział historię niezwykłą, alegorię jak dziś zwykło nazywać się takie poematy. Przebywający gdzieś bardzo daleko, król ptaków Simurg, zgubił jedno ze swych prześlicznych piór i tak oto przestał być królem, zaraz potem nastąpił chaos. Ptaki świata zmęczone panującą anarchią i zamieszaniem, postanowiły odszukać króla by przywrócić mu godność, by wreszcie zapanował pokój. Niestety zadanie to nie jest łatwe. Wiedzą jedynie, że imię ich króla znaczy „trzydzieści ptaków”, wiedzą, że jego olbrzymi zamek jest położony gdzieś na szczycie górskiego łańcucha otaczającego Ziemię, a nazywanego Kaf. Wiele ptaków boi się podjęcia tego wyzwania. Słowik żali się, opowiadając o miłości do róży; papuga eleganckimi słowami opisuje swą piękność z powodu której trafiła do klatki; przepiórka snuje opowieść o tym jak to nie może żyć bez gór, czapla bez bagien, a sowa bez ruin. Wreszcie udaje im się wszystkim porozumieć i podjąć decyzję – ruszają wspólnie w drogę. Decydują się na bardzo niebezpieczną przygodę w trakcie której przelatują ponad siedmioma dolinami: Przygodą, Miłością, Zrozumieniem, Rozdzieleniem, Połączeniem, Zachwyceniem i wreszcie Unicestwieniem.
Podróż to była długa i uciążliwa. Wiele ptaków zrezygnowało z niej już w trakcie trwania, a inne zginęły podczas przeprawy przez kolejne doliny. Zaledwie trzydzieści z nich, oczyszczonych przez cierpienie dotarło do góry Simurga. Gdy go spostrzegły, wiedziały już, że one same są Simurgiem, że Simurg to każdy z nich ale i wszystkie razem.
Simurg to ptak wyjątkowy, reprezentuje nas i każdego z osobna. TO jesteśmy my- wielobarwny krzykliwy tłum ludzki, posługujący się prawie trzema tysiącami języków, potrafiący odróżnić dobro od zła. "Simurg zachęca do odrzucenia wiary w postacie, symbole, politycznych przywódców i partii, a co za tym idzie podziałów. Do zaprzestania kopania rowów dzielących dawnych przyjaciół, budowania muru, spychania w cień tych o innym kolorze skóry lub wyznających innego Boga. Jeżeli ma nam udać się odnaleźć zagubione pióro króla Simurga, tak jak udało się ptakom, to jedynie wspólnie. I już nigdy więcej nie wołajmy "Następnym razem zachłysnę się Toba !" bo może nie będzie następnego razu? Może nie wydarzy się już więcej ten dzień? Lecz to wiedzą tylko nieliczni.
Zaczerpnięto z: http://www.transcendentphoto.com/felieton-2/simurg/